Sanok tonie w ciemnościach. Czy to jest bezpieczne?

Sanok tonie w ciemnościach. Czy to jest bezpieczne?
fot. unsplash.com

Zgodnie z uchwałą Rady Miasta Sanok, od 15 października miasto wyłącza oświetlenie uliczne. Dzieje się tak między północą a piątą nad ranem. Tak zdecydowane działanie jest odpowiedzią na ogromny wzrost cen energii elektrycznej. Nikt nie wziął jednak pod uwagę, że nad ranem również jest ciemno!

Sanok oszczędza na oświetleniu ulic

I tak naprawdę nie jest w tym jedyny. Większość miast w Polsce, słysząc o nadchodzących podwyżkach cen energii zdecydowała, że trzeba coś zrobić. I lwia część właśnie prowadziła ograniczenia dotyczące zapalania latarni i innego oświetlenia w mieście. Co istotne, włączona przez całą dobę pozostaje sygnalizacja świetlna na skrzyżowaniach.

Nie będzie również pełnego oświetlenia na parkingach obiektów miejskich. Zmieni się również świąteczna iluminacja. Światełka będą włączone jedynie w obrębie rynku, nie przechodząc na sąsiednie ulice miasta. Na pocieszenie można dodać, że na ulice w godzinach między północą a piątą nad ranem, wyjdzie większa ilość funkcjonariuszy straży miejskiej i policji. Będą pilnować porządku na ciemnych ulicach.

Inne oszczędności

Z oświadczenia burmistrza miasta Sanok, Tomasza Matuszewskiego, wiemy, że nie będzie już hucznego świętowania Sylwestra na sanockim Rynku. Impreza z długoletnią tradycją musiała ustąpić wobec ekonomicznego i finansowego kryzysu, z jakim musi mierzyć się miasto. Pocieszający wydaje się fakt, że Sanok nie jest jedyny w tak trudnym położeniu.