Morsowanie w Bieszczadach – gdzie zacząć?
Bieszczadzkie „Morsy” nie znają takiego słowa jak „za zimno”. I chociaż morsowanie rozpropagowali mieszkańcy Pomorza oraz Kujaw czy Mazur, gdzie akwenów jest o wiele więcej, to i w Bieszczadach znajdziesz fanów takiej formy spędzania czasu.
Bieszczadzkie „Morsy” zwykle spotykały się w każdą niedzielę. Jednak wyjątkowy, grudniowy czas zmusił ich do zmiany planów. Tuż przed Sylwestrem spotkali się w czwartek, w świąteczno- noworocznych nastrojach. Na początek rzecz jasna, zaczęło się od obowiązkowego morsowania w Sanie.
Potem było wspaniałe ognisko, pochodnie, gorący barszcz oraz krokiety. Podczas całego spotkania dało się wyczuć przyjazną, prawie rodzinną atmosferę. Tak właśnie jest podczas spotkań w grupie Bieszczadzkie Morsy.
Jeżeli chcesz spróbować morsowania w regionie, koniecznie znajdź grupę Bieszczadzkie Morsy na facebooku. Dowiesz się stamtąd wielu przydatnych informacji i co najważniejsze, zmobilizujesz się do działania. Morsowanie to ponoć najlepszy sposób na podniesienie swojej odporności. A ta jest na wagę złota w tym grypowym czasie!