To już pewne. STS Sanok nie zagra w PHL!
Wszystko zaczęło się od feralnego pożaru w hali magazynowej głównego sponsora sanockiej drużyny hokejowej, firmy Ciarko. W konsekwencji przedsiębiorstwo, aby ratować płynność finansową, musiało zrezygnować ze wspierania klubu. Na nic zdały się mniejsze inicjatywy kibiców. STS Sanok nie zagra w PHL.
Heroiczna walka o utrzymanie
Kibice i samorządowcy postanowili więc wziąć sprawy w swoje ręce. Z jednej strony rozpoczęto aktywne rozmowy z mniejszymi firmami. Liczono na to, że jeżeli każdy da chociaż małą sumę, to w konsekwencji dojdzie do sfinansowania działań klubu w PHL. Jednak koszmarna sytuacja gospodarcza i ekonomiczna negatywnie odbiła się na kondycji finansowej potencjalnych darczyńców. Nic więc większego nie zdziałano.
Kolejnym aspektem mającym poprawić sytuację klubu miała być zrzutka. Tu aktywnie działali kibice klubu STS Sanok z całej Polski. Niestety, z wymaganych 600 tysięcy złotych zebrano tylko 34. W połowie lipca szefostwo klubu podjęło więc jedyną słuszną w takiej sytuacji decyzję. Przystąpienie do rozgrywek w PHL jest zwyczajnie niemożliwe.
Brak gwarancji stabilnego finansowania
W oficjalnym oświadczeniu klubu możemy przeczytać, że drużyna hokejowa STS Sanok nie jest w stanie podjąć się gry w Polskiej Hokej Lidze właśnie przy brak możliwości zabezpieczenia płynności finansowej klubu. Dochodzą również do tego coraz większe wymagania pieniężne w kwestii rozgrywek PHL. Być może przyszły sezon będzie bardziej łaskawy zarówno dla działaczy jak i dla zawodników. Polska Hokej Liga w nowym sezonie straciła bardzo ważny zespół. Szkoda, że zawiniły tu kwestie finansowe.