Kolejne konsultacje społeczne w Sanoku. Czy cieszyły się większym zainteresowaniem?
Rozszerzenie granic miasta Sanok budzi wiele kontrowersji. Z jednej strony, zwolennicy tego pomysłu mówią o wielu korzyściach, w tym rozwoju dzielnic. Jednak oponenci nie chcą tracić swojej niezależności, jaką daje im przynależność do Gminy Wiejskiej Sanok, a nie samego miasta.
Cel konsultacji
Urząd Gminy Sanok po raz drugi zapytał mieszkańców, co sądzą o przyłączeniu do Miasta obszaru sołectwa Bukowice, Zabłotce oraz część sołectwa Trepcza. Na formularzu można było zaznaczyć opcję: „Jestem za”, „Jestem przeciw” albo „Wstrzymuję się”. Historia Sanoka pokazuje, że takie rozwiązania całkiem dobrze się sprawdzały.
Pierwsze zapytanie
Odbyła się w pierwszej połowie tego roku. Aż 61% biorących udział głosujących, wyraziło aprobatę co do pomysłu poszerzenia granic Sanoka. Głos mogli oddać mieszkańcy wszystkich dzielnic. Najwyższą frekwencję zanotowano na Wójostwie, najgorzej było na Zatorzu.
Chociaż uprawnionych do głosowania było wielu, skorzystało z tego tylko 1 550 osób, w tym zaledwie 1 375 głosów ważnych. Dużo ważniejszą kwestią był jednak fakt, że zdecydowany przeciw wyrazili mieszkańcy tych miejscowości, które mają planowo zostać połączone z miastem. Tu frekwencja wyniosła aż 70% i 98% odpowiedzi dało wynik negatywny.
Listopadowa akcja
Wyniki z 15 listopada jednoznacznie pokazały co o tym wszystkim myślą sami mieszkańcy. Jednak konsultacje to tylko miernik zadowolenia osób tam mieszkających. Faktyczne decyzje związane ze zmianą administracyjną granic miasta leżą w rękach burmistrza. Nie zmienia to jednak faktu, że część mieszkańców nie będzie zadowolona, bez względu na to, jaka ostatecznie zapadnie decyzja.